Olivia Camerata. Ach, cóż to były za emocje!

Za nami porywający, emocjonując, wiosenny Koncert Wielkanocny Olivia Camerata w Olivia Star. Rozpoczął go recital artystek o iście aksamitnych głosach, Krystyny GedzikUlyany Hedzik. Panie oczarowały publiczność utworami jazzowymi, gospel oraz folk.

 

Następnie na scenie zadebiutował… Chór Olivii, w skład którego wchodzą pracownicy firm rezydenckich naszego centrum, m.in. Nordea, Airhelp, Bayer, OBC, Energa, Sii, Thyssenkrupp czy Avaus Marketing Innovations. Zaprezentowali „Oh Happy Day” Dona Howarda, „Somewhere Over the Rainbow”, klasyczną balladę napisaną przez Harolda Arlena i E.Y. Harburga do filmu „Czarnoksiężnik z Oz” z 1939 roku oraz „Can’t help folling in love” Elvisa Presleya z 1969 roku.

 

Zobaczcie debiut Chóry Olivii (nagranie amatorskie)

 

Finałem był występ orkiestry VITA ACTIVA, która ma w dorobku aż 270 koncertów w 60 miastach Polski i Europy. Orkiestra działa od 1995 roku w Polskim Stowarzyszeniu na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Gdańsku. Wykonała utwory G.F. Haendla, J. Offenbacha, M. Musorgskiego, A. Pizzolli, I. Rekhina, G. Scherterbergera, S. Joplina, J. Kandlera, Q. Jonesa, w aranżacji na orkiestrę perkusyjną.

 

Dziękujemy za tyle wrażeń i emocji.

 

Zapraszamy na kolejne Cameraty!

 

Lubimy sport w Olivii!

Wreszcie jest i aż chce się chcieć! Pierwszy zwiastun wiosny w Olivia Business Centre ma dość niecodzienne oblicze. Aktywność i to na wiele sposobów – taki pomysł na coraz dłuższe dni z pewnością umili niejedno popołudnie i weekend. Na dobry początek tuż po świętach zajęcia biegowe i żeglarskie, a chwilę później rodzinne wycieczki rowerowe, akademia golfa, rejs na Bornholm, a także spotkania z mistrzami sportu i specjalistami w zakresie dietetyki i zdrowia. Naszym celem jest integracja ludzi pracujących w Centrum poprzez rozwój wspólnych pasji – tłumaczą Mateusz Kusznierewicz i Maciej Olszewski, pomysłodawcy projektu Olivia Sport.

Olivia Sports, co to takiego?

Mateusz Kusznierewicz: Olivia Sports to projekt skierowany do osób pracujących w Olivia Business Centre. Od samego początku misją tego miejsca jest integracja poprzez rozwój wspólnych pasji. Zależy nam, aby rezydenci czuli się tu jak najlepiej, stąd pomysł dostarczenia pozytywnych przeżyć i emocji podczas cyklicznych zajęć i wydarzeń sportowych.

Maciej Olszewski: Tych nigdy za wiele! Widzimy, jak rozwinął się projekt ligi piłki nożnej – rozgrywki wchodzą w decydującą fazę i przed wakacjami powinniśmy poznać nowego mistrza. W tym roku do rywalizacji zgłosiła się rekordowa liczba 17 drużyn. Równolegle dużą popularnością cieszą się spotkania żeglarskie w ramach Olivia Yacht Clubu. Sukces tych aktywności i pytania o kolejne nie pozostawiły nam wyboru (śmiech).

Od czego zaczynacie?

Maciej: Zadebiutujemy 24 kwietnia zajęciami biegowymi, które poprowadzi najbardziej rozpoznawalny polski maratończyk ekstremalny. Piotr Suchenia ma w dorobku sportowym triumfy na obu biegunach. Drużynowy Mistrz Świata z Perth jest dyplomowanym trenerem lekkiej atletyki oraz lubianym bloggerem. Ma świetny kontakt z ludźmi, potrafi zmotywować i zapalić do działania. Dla wielu biegaczy jest autorytetem, więc jego kolejne wyzwanie nikogo raczej nie dziwi. Zdradzę, że Piotr zamierza ukończyć 7 maratonów na 7 kontynentach w 7 dni. Sama widzisz, będzie nas trenował najlepszy z najlepszych!

W kwietniu wyłącznie biegowe ścieżki?

Maciej: Morze wzywa już na drugi dzień po treningu z Piotrem. Będzie to pierwsze zejście na wodę w tym sezonie. Trening żeglarski, a następnie 4 krótkie wyścigi odbędą się pod okiem Mateusza.

Prawdziwie mistrzowskie rozdanie!

Maciej: Właśnie takie było założenie. Chcemy, żeby zajęcia wychodziły poza czystą aktywność fizyczną i były również spotkaniem z ciekawymi postaciami. Piotr i Mateusz to fajni, pozytywni ludzie. Mają świetny kontakt z uczestnikami i w bardzo ciekawy sposób prowadzą zajęcia.

Mateusz: Miło słyszeć! Poza wspomnianymi zajęciami niebawem wystartujemy z rowerami i Nordic Walking. Planujemy także organizację kursów żeglarskich i rejsów. Jednak wiemy, że nie samym żeglarstwem człowiek żyje (śmiech), więc w dalszej perspektywie zaprosimy na treningi golfa, tańca, samoobrony, smoczych łodzi, boksu, tenisa i jazdy konnej.

Ten sezon w Olivii będzie gorący

Mateusz: Lista aktywności jest długa. Chcemy, by każdy znalazł coś dla siebie. Jesteśmy otwarci na sugestie i pomysły uczestników zajęć. Olivia Sports adresujemy do blisko 10 tysięcy rezydentów OBC i chcemy, żeby mieli realny wpływ na jego kształt.

Kogo powinny zainteresować zajęcia?

Maciej: Wszystkich, którzy chcą trochę się poruszać, pobyć w miłym, ciekawym towarzystwie, wyjść gdzieś razem, poznać nowych ludzi, spędzić aktywnie i ciekawie czas, ale też tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w prawdziwej, sportowej rywalizacji. Tworzymy listę imprez sportowych, w których weźmiemy udział jako Olivia Sports i do których nasi uczestnicy mogliby się przygotowywać pod fachowym okiem trenerów.

Amatorsko, ale na poważnie?

Mateusz: Większość z nas, pracujących w OBC uprawia sport przy okazji. Pomimo, że robimy to na poziomie amatorskim, chcemy „wycisnąć” ile się da, zoptymalizować trening i osiągać, jak najlepsze rezultaty. Dobrze wiemy, że przygotowanie do zawodów na odpowiednim poziomie to złożony i długotrwały proces. Sama forma fizyczna jest niewystarczająca. Ważna jest też rozgrzewka, stretching, właściwa dieta, odpoczynek, logistyka i sprzęt. Co ciekawe, wiele osób zapomina o tym niezmiernie istotnym elemencie przygotowań. Stąd nasz pomysł na spotkania ze specjalistami właśnie w tematyce przygotowań do sezonu, aspektów sprzętowych i technicznych, czy zapobiegania urazom w sporcie. Sami również będziemy organizować imprezy, choćby Star Challenge czy sportowy Dzień Dziecka.

Gdzie szukać informacji o planowanych zajęciach?

Maciej: Zapraszamy do kalendarza wydarzeń na stronie OBC. Jednocześnie o szczegółach będziemy informować na wszystkich kanałach social media OBC i O4 Coworking, w newsletterze OBC, a także za pomocą plakatów znajdujących się na ekranach i w windach. Chętnie odpowiemy na Wasze pytania, wystarczy napisać maila na adres: info@oliviasports.com, dzieląc się z nami uwagami i pomysłami.

Rozmawiała: Dagmara Rybicka, Olivia Business Centre

 

Mateusz Kusznierewicz – żeglarz, Mistrz Olimpijski, mistrz świata i Europy. Reprezentował Polskę na pięciu igrzyskach olimpijskich. Przez 20 lat członek kadry olimpijskiej. W 1999 r. otrzymał międzynarodową nagrodę „World Sailor of the Year”. W 2004 r. uhonorowany tytułem „Żeglarza wszechczasów”. Vice Prezes ds. Sportu w Polskim Związku Żeglarskim. Kapitan polskiej reprezentacji przygotowującej się do startu w SSL Gold Cup 2021. Założyciel Akademii Kusznierewicza. Współtwórca ZOOM.ME. Doświadczony szkoleniowiec i mentor. 

Maciej Olszewski – absolwent Politechniki Gdańskiej – MBA „Zarządzanie w Sporcie” oraz AWFiS Gdańsk. Trener, instruktor żeglarstwa i narciarstwa. Posiada wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu projektami i instytucjami z obszaru sportu i turystyki – Instytut Sportu w Warszawie, Centralny Ośrodek Sportu Akademickiego AZS, Rugby Club Lechia Gdańsk. Organizator międzynarodowych imprez sportowych – Volvo Gdynia Sailing Days, Regaty Nord Cup, Akademickie Mistrzostwa Świata.

 

ZAPISZ SIĘ NA TRENING BIEGOWY

 

Kobieta z żelaza: Monika z firmy Bayer

Świetnie pływa, szybko biega i bez problemu pokonuje 100 kilometrów na rowerze. Mówi o sobie amatorka, pomimo że sport towarzyszy jej od najmłodszych lat. Waleczna, profesjonalna, świetnie zorganizowana, a do tego przesympatyczna – tak w kilku słowach przedstawiają ją koledzy i koleżanki z zespołu. Czy sport, który jest największą pasją wymaga wielu poświęceń zdradza Monika Ożarowska, Operations Manager w gdańskim Service Centre firmy Bayer, bohaterka kampanii 10 Wspaniałych w Olivia Business Centre.

Bardziej narciarka, czy triathlonistka? Jak zaczęła się sportowa przygoda?

Rodzice są bardzo sportowi. Mama ma na koncie rekord w pływaniu i minimum kwalifikacyjne na Igrzyska w Monachium. Tata skakał wzwyż, oboje są absolwentami AWFiS, więc duch sportu towarzyszył mi od najmłodszych lat. Nie zostałam zawodowcem, ponieważ rodzice z pełnym przekonaniem pokazywali mi całkowicie inny pomysł na karierę zawodową.

Amatorka na wysokim poziomie?

Pasjonatka, która potrafi zagrać w kosza i nieźle poradzić sobie w basenie. Pływałam pod okiem mamy trenerki, a szlify na stoku odbierałam od taty, który jest instruktorem w narciarstwa. Te dyscypliny uprawiałam równolegle i muszę przyznać, że serce należy do obu. Gdybym miała wybierać, byłby dylemat (śmiech).

Triathlon okazał się wisienką na torcie?

Pojawił się, gdy już pracowałam. Z założenia miał być odskocznią od obowiązków, antidotum na stres i pomysłem na aktywne spędzanie czasu. Okazał się dostępny – jest sporo zawodów, w których mogę startować, systematycznie wyposażając się w sprzęt.

Znajdzie się jakaś luka w pani grafiku?

Faktycznie, triathlon jest bardzo wymagającą dyscypliną. Planując starty nie porywam się z motyką na słońce, ponieważ zdaję sobie sprawę z priorytetów. Na moje szczęście sporo się zmieniło. Początkowo rywalizacja odbywała się na długich dystansach formuły Iron Mana, w tej chwili zawodnicy dostają szereg możliwości, takich jak „połówka”, „1/8”, czy „sprint”. To pozwala na przygotowania, które nie dzieją się kosztem pracy i życia prywatnego.

Fot. Prywatne archiwum Moniki Ożarowskiej oraz (drugie od lewej) autor: Zbigniew Czajka

Ile czasu poświęca pani na treningi?

Trenuję trzy, cztery razy w tygodniu przygotowując się do krótszych dystansów. Chcąc powalczyć o lepszy wynik muszę intensyfikować pracę. Wtedy część obowiązków domowych przejmuje wyrozumiały mąż. Dzięki temu popołudnia mogę poświęcić na hobby, które zajmuje mi około półtorej godziny. Intensywniej robi się w maju i czerwcu, wtedy trenuję nawet do 6 razy w tygodniu.

Która z dyscyplin w triathlonie jest pani piętą achillesową?

Bieganie (śmiech). Czuję, że mam z nim największe problemy, pewnie trochę dlatego, że nie bardzo to lubię. Traktuję je jako najtrudniejszą z dyscyplin i zawsze mam poczucie, że najgorsze jeszcze przede mną.

Wspólny start do wody nie sprawia problemu?

Nie, pewnie dlatego, że w wodzie „jestem wychowana”. Lubię pływać, spędziłam w basenie mnóstwo godzin, a dodatkowo mam domek nad jeziorem, więc treningi na otwartej i głębokiej przestrzeni nie przerażają. Podobnie brak określonego celu w takim pływaniu nie jest dla mnie kłopotem. Jedyną uciążliwość podczas wspólnego startu stanowi ścisk, który się natychmiast tworzy. Ludzie pchają się, przeciskają na czoło stawki. Dla mnie wybawieniem jest start z wody, wtedy bardzo szybko odpływam od słabszych rywali.

Faworytka?

W pływaniu jestem w czołówce, ale nie zapominajmy, że zawody kończy meta biegu. Nie boję się, jeśli ktoś w trakcie przepływa nade mną lub pod. Nie mam poczucia, że jeśli będę zmuszona spędzić w wodzie więcej czasu to sobie nie poradzę.  Gorzej, jeśli start polega na wbieganiu.

Dlaczego?

Słabsi pływacy zdążą szybciej pobiec do wody, przepychania jest wtedy więcej. Gdy startujemy z wody automatycznie ustawiam się w pierwszym szeregu i dosyć szybko odpływam. Na zawodach w Gdyni jest odrobinę gorzej – trzeba wbiec, a to jak wspomniałam nie jest moją mocną stroną. Jeśli zostanę z tyłu muszę przepychać się przez słabiej pływających.

W pracy klub kibica? Wiedzą, czym się pani zajmuje?

Wiedzą i aktywnie uczestniczą w sportowym życiu. Jesteśmy firmowo bardzo czynni, jako Bayer Life Team  startujemy w różnych biegach ulicznych. W ubiegłym roku ścigaliśmy się w Runmagedonie i w sztafecie biznesowej. Od tego roku do dołączyliśmy triathlony, na listach startowych jako firma wystartujemy indywidualnie i w sztafetach.

Gdzie zobaczymy reprezentantów Bayera?

Ja wystartuję indywidulanie na dystansie sprinterskim w Gdyni, a w Warszawie na dystansie olimpijskim w sztafecie firmowej. Myślałam o Mistrzostwach Polski w Suszu, ale przygotowania jesienno – zimowe nie do końca udały mi się tak, jakbym chciała.

Są zakusy na pełen dystans i tytuł kobiety z żelaza?

Na razie nie. Proporcjonalnie, tego pływania, które jest moją ulubioną częścią jest najmniej. W porównaniu z maratonem, który trzeba przebiec ma ono mniejszą wartość. Bardziej dystans olimpijski, tam wody jest więcej w stosunku do pozostałych dyscyplin.

Długi urlop przed?

Nie ma konieczności (śmiech). Często przedłużam sobie weekendy, po to, aby mocniej potrenować. Czuję, że w tym sezonie jestem gotowa!

Rozmawiała: Dagmara Rybicka, Dział Komunikacji Olivia Business Centre

Kamień Węgielny pod Olivia Prime wmurowano!

W czwartek, 4 kwietnia wmurowano kamień węgielny pod budynek Olivia Prime, kolejny biurowiec w Olivia Business Centre. W uroczystości wzięło udział blisko 300 gości. Akt erekcyjny podpisali m.in. Metropolita Gdański, Ks. Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich, Wicemarszałek Województwa Pomorskiego Wiesław Byczkowski, Prezydent Miasta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz oraz inwestor Maciej Grabski.

Olivia Prime jest unikalny i pod wieloma względami może być prezentowany jako budynek zupełnie inny, niż te określane mianem biurowców. Nagrodzony CEE Investment Awards 2018 Olivia Prime A, zaprojektowany w duchu biophilic design i power art wyłamuje się ze stereotypów i jest miejscem wyjątkowo przyjaznym dla jego użytkowników. Zastosowane rozwiązania architektoniczne oraz funkcjonalność sprzyjają zapewnieniu równowagi między momentami intensywnej pracy, a tak ważnymi, chwilami odpoczynku i relaksu. Na każdym piętrze znajdują się „zielone” loggie, prywatne tarasy oraz galerie zewnętrzne. W Olivia Prime przewidziano również cztery dodatkowe tarasy na dachach. Tarasy i galerie mają zróżnicowane funkcje: część dedykowanych jest relaksowi, największy będzie służył w ciepłe dni, gościom przestronnej restauracji na pierwszym piętrze, najwyższy jest natomiast tarasem widokowym. W biurowcu postawiono na naturalne materiały i roślinność, która planowana jest także na elementach fasady. Obok budynku powstanie dodatkowe patio, zielony plac z małą architekturą, kawiarniami i restauracjami.

– Naszym celem jest stałe podnoszenie satysfakcji użytkowników centrum. W liczącym 55 metrów wysokości Olivia Prime sporo się dzieje, dzięki udanemu połączeniu technologii ze sztuką w nurcie power art. Ściany w budynku zdobią murale autorstwa trójmiejskich artystów oraz panoramy miejskie, które całościową tworzą niepowtarzalny i zapraszający klimat wnętrz – wyjaśnia Dagmara Rybicka, Communication Manager Olivia Business Centre.

Jednocześnie projektanci zadbali o wyjątkowy komfort termiczny i świetlny użytkowników budynku. Zapewnia go m.in. unikalna wykonana ze szkła trójszybowa fasada, której wykorzystanie znacząco zmniejsza wpływ warunków zewnętrznych na temperaturę w biurach, minimalizując konieczność chłodzenia pomieszczeń w lecie i ogrzewania ich zimą. Przekłada się to na wygodę użytkowania i jednocześnie na obniżenie zapotrzebowania na energię, a co za tym idzie, zmniejszenie kosztów eksploatacyjnych. Pełne przeszklenie zapewnia najlepsze doświetlenie wnętrz jesienią i zimą, podnosząc komfort i samopoczucie użytkowników.

Olivia Prime jest budynkiem dwuczłonowym. Doceniana przez najemców część A zostanie zespolona zielonym łącznikiem z powstającym członem B. Do dyspozycji inwestorów przeznaczono przestrzeń biurowa sięgającą na jednej kondygnacji blisko 4 tysięcy m.kw.

O Olivia Prime:
• Wysokość: 55 metrów
• Liczba kondygnacji naziemnych: 16 ( w tym tarasy dachowe na 15 piętrze)
• Liczba kondygnacji podziemnych/ parkingi: 3
• Powierzchnia do wynajęcia w trzonie A: 29 400 m2
• Powierzchnia piętra trzonu A: 2000 m2

Zobacz galerię zdjęć oraz relację filmową na stronach Dziennika Bałyckiego 

Przeczytaj więcej o nowoczesnym projektowaniu przestrzeni biurowych